piątek, 14 czerwca 2013

Można? Można!

Epilog historii z zapyziałym selkarem. Dziś dostałem zwrot pieniędzy. Okazało się, że można nawet w jeden dzień! Ekspresowe tempo to efekt małego śledztwa, które przeprowadziłem. Zdobyłem prywatny adres i numer telefonu komórkowego pana właściciela księgarni.

Obyło się bez wielkich gróźb, wystarczyło trochę subtelnej perswazji. Pan był lekko przestraszony, więc najpierw gęsto się tłumaczył, a potem nie chciał nawet, żebym przesyłał mu swoje dane sms-em. Zapisał je na kartce i obiecał odnaleźć w gąszczu niezrealizowanych zamówień. Słowa dotrzymał, co nie zmienia faktu, że powinien podzielić los Zeda. ;)

Również dziś dostałem wreszcie książki. Konkurencyjnej firmie realizacja zamówienia poszerzonego dodatkowo o cztery tytuły zajęła (włącznie z darmową dostawą)... uwaga... DWA dni. Wszystko wzorowo zapakowane i pachnące nowością. Legolas.pl ląduje w gronie moich ulubionych księgarni internetowych! :)

PS. Gdyby ktoś miał problemy z odzyskaniem pieniędzy od selkara, służę namiarami na szemranego właściciela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj wyraź swoją opinię

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...