Na koniec pobytu w Sarajewie zostawiliśmy sobie klasykę gatunku i to, co tygrysy lubią najbardziej. :) Bez odwiedzenia tych trzech miejsc trudno zrozumieć burzliwą historię stolicy Bośni i Hercegowiny. To one w znacznej części zbudowały wyjątkową historię tego miasta. Trzy punkty na mapie - trzy zupełnie różne historie. Niestety dla mieszkańców, wszystkie związane z wojną...
Zaczynamy od
Mostu Łacińskiego, na którym w 1914 roku 20-letni serbski nacjonalista Gavrilo Princip zabił austriackiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żonę. Po zamachu rusza lawina wydarzeń prowadzących do wybuchu I Wojny Światowej. Odcisk stóp Principa przez wiele lat można oglądać koło wjazdu na most. Usunięto go w czasie oblężenia Sarajewa w 1995 roku. Most stoi, jak stał.
|
Most Łaciński w Sarajewie |
Właśnie z oblężeniem miasta przez Serbów wiąże się historia dwóch pozostałych miejsc, które musieliśmy zobaczyć. Pierwszym był tunel nazwany przez mieszkańców Sarajewa
"Tunelem nadziei". Zejść można do niego tylko w jednym z domów na obrzeżach Sarajewa. Wejście było oczywiście zręcznie ukryte przez mieszkającą w domu starszą panią. Dziś znacznie łatwiej znaleźć właz, niż sam dom. Nam udało się po dłuższych poszukiwaniach.
|
Dom z "Tunelem Nadziei" |
|
Wejście do tunelu |
Tunel biegł pod pasem startowym położonego niedaleko lotniska, a wychodził na powierzchnię już poza obrębem miasta i poza zasięgiem sił serbskich, oblegających miasto w latach 1992-96. Dawał nadzieję mieszkańcom, bo dostarczano nim żywność, broń i zaopatrzenie dla obrońców Sarajewa. Tędy ewakuowano również dużą część ludności cywilnej. W taki sam sposób, na specjalnym jeżdżącym po szynach fotelu wywieziono z miasta prezydenta Bośni i Hercegowiny Aliję Izetbegovicia. Fotel i pamiątki po głowie państwa do dziś można oglądać w fukcjonującym na miejscu muzeum.
|
Tunel |
|
Fotel Izetbegovicia |
Serbowie byli zadziwieni odpornością oblężonego miasta, ale przez cztery długie lata nie domyślili się na czym polegał sekret jego obrońców. Podziw dla pomysłowości Bośniaków można wyrazić w specjalnej księdze pamiątkowej. Na miejscu również projekcje filmów o historii tunelu i ciekawe pogadanki o wojnie domowej w Jugosławii
|
Nasz wpis |
|
Projekcja |
Kolejnym miejscem, w którym czuć historię jest ulica nazywana w czasie oblężenia
"Aleją snajperów". Spacer nią dziś należy do przyjemności. Kiedyś w tym miejscu można było łatwo stracić życie. Wszystko za sprawą położonych niedaleko wieżowców. Najwyższe piętra zajęli w nich serbscy snajperzy, strzelający do ludności cywilnej. Dla mieszkańców była to niestety jedyna droga do źródła pitnej wody...
W czasie naszego pobytu niemal w tym samym miejscu trwała manifestacja mieszkańców Sarajewa przeciwko nieefektywnej polityce administracyjnej rządu i pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Rozmowa z protestującymi dała nam sporo do myślenia (z pewnością będzie jeszcze okazja o tym napisać, bo nakręciliśmy krótki film). Zastanowiło nas hasło: "Lepsza Jugosławia, niż Unia Europejska". Najwyraźniej Bośniacy chcą korzystać z wolności, o którą tak ofiarnie walczyli...
|
fot. Magdalena Kowalska / www.widzekadry.pl |
|
fot. Magdalena Kowalska / www.widzekadry.pl |
|
fot. Magdalena Kowalska / www.widzekadry.pl |
|
fot. Magdalena Kowalska / www.widzekadry.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj wyraź swoją opinię