Zbudowany w połowie lat 80-tych przy drodze do Narodowego Parku Plitvickich Jezior ośrodek był ciekawą opcją wypoczynkową dla zamożniejszych Jugosłowian. Kilkadziesiąt pokoi z pięknym widokiem na cieśninę Novsko ždrilo, spory teren, restauracja, basen, czyli wszystko, czego potrzebuje leniwy urlopowicz...
W czasie wojny wszystko się zmieniło. Na początku był kryjówką dla serbskich rebeliantów. Później stacjonowały tu siły rozjemcze UNPROFOR. Po "Operacji Maslenica" w 1993 roku (ofensywa Chorwatów mająca na celu odzyskanie terenów w północnej Dalmacji i odłączenie Liki od Serbskiej Krajiny) zajęły go wojska chorwackie. W ich rękach pozostał już do końca wojny. Był cenną zdobyczą ze względu na swoje położenie.
Po zakończeniu konfliktu ośrodek kupił za 200 tysięcy marek prywatny inwestor. Z rewitalizacją czekał jednak na odbudowę wysadzonego w 1991 roku mostu w Maslenicy, czyli istotnej części głównej drogi do Zadaru. Nie doczekał się. Most postawiono dopiero w 2005 roku. Do tego czasu motel do reszty popadł w ruinę.
Dziś straszy pustym basenem, śladami po kulach w ścianach i wszechobecnymi butami pozostawionymi przez żołnierzy. Wciąż czeka na kogoś, kto przywróci go do stanu z lat świetności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj wyraź swoją opinię