niedziela, 23 czerwca 2013

Ślady wojny

W fazie planowania kolejnych podróży zawsze bierze nas chęć na wspominanie wcześniejszych. Tak jest i teraz. Wybierając się do krajów bałkańskich nie sposób nie myśleć o wojnie sprzed niemal dwudziestu lat i śladach jakie zostawiła na terenie państw byłej Jugosławii. W Chorwacji widzieliśmy ich wiele. Niektóre wyjątkowo mocno zapadły nam w pamięć. Jak choćby historia 75-letniej Jovany, którą spotkaliśmy w ruinach jednej z wiosek koło Benkovaca, na terenach Serbskiej Krajiny, czyli autonomicznej republiki utworzonej przez Serbów na terenie dzisiejszej Chorwacji. Wyzwalanie tych terenów wiązało się niestety z wieloma dramatami mieszkającej tam ludności cywilnej. Serbskie źródła podają, że w sumie zabito tam 2500 osób, a wypędzono około 250 tysięcy.

Jovana jest Serbką od urodzenia mieszkającą na tych terenach. Jej męża zabili Chorwaci w trakcie akcji "Oluja" ("Burza"). Dorosłe już dzieci wyemigrowały do państw ościennych (córka jest lekarką w Słowenii, pozostałe mieszkają w Serbii). Samą Jovanę deportowano do Kosowa. Po zakończeniu wojny nie wytrzymała i wróciła do Chorwacji. Do swojej wioski. Kompletnie zrujnowanej i wyludnionej.

Dziś żyje tam sama. W rozpadającym się domu (drzwi na podwórko zastawia kawałkiem dykty) i pustym sąsiedztwie. Głównie z tego, co urodzi jej ziemia. Wioska stoi na uboczu. Nikt z Chorwatów jej nie odbudowuje, ani nie odwiedza, bo jest "po serbach"

Mimo to Jovana jest szczęśliwa. Mówi, że tu się urodziła i tutaj chce umrzeć. Z dziećmi praktycznie nie ma kontaktu, ale kiedy o nich opowiada, w jej głosie słychać dumę. Dużo się uśmiecha. Zaprasza nas na kompot własnej roboty. Robimy sobie pamiątkowe zdjęcia i ruszamy dalej. Z poczuciem, że w trakcie wojen podział na "dobrych" i "złych" bywa czasem bardzo płynny.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj wyraź swoją opinię

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...